Kordian says OK |
Nadszedł taki czas, że samo gotowanie już nie wystarczy. Trzeba szerzyć sztukę kulinarną wsród przyjaciół. Na ochotnika zgłosił się początkujący, choć pełen zapału, student. Z prawdziwą przyjemnością podzieliłem się z nim trzema klasycznymi przepisami mając nadzieję, że to dopiero początek i głodny wrażeń smakowych przyjdzie ponownie, żeby zakosztować nowych doznań i zgłębić tę jakże fascynującą dziedzinę sztuki.
Przejdźmy do potraw, które zagoszczą wkrótce na stole mojego pojętnego adepta.
Na początek klasyczny hiszpański przysmak:
Tortilla z kurczakiem i papryką
3 młode ziemniaki
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
1 pojedyczna pierś z kurczaka
1 pomarańczowa papryka
5 jaj
2 lyżki startego sera Dziugas
10 listków świeżej bazylii
1 papryczka chilli
1 papryczka wędzona jalapeno (opcjonalnie)
sól
pieprz
oliwa
jeden arkusz papieru do pieczenia
blacha kwadratowa 25x25
Sposób przyrządzenia
Piekarnik włączyliśmy na 200°C, wyłożyliśmy blachę zmiętym papierem do pieczenia i wysmarowaliśmy go oliwą. Cebulę obraliśmy, przekroiliśmy na pół i pokroiliśmy w cienkie piórka. Ziemniaki pokroiliśmy w cienkie plasterki. Czosnek również. Paprykę wydrążyliśmy i pokroiliśmy w paski. Chilli i jalapeno posiekaliśmy w kosteczkę. Pierś z kurczaka pokroiliśmy w cienkie paski. Na rozgrzaną patelnię wlaliśmy 3 łyżki oliwy i wrzuciliśmy cebulę ze szczyptą soli. Po 1 minucie dodaliśmy ziemniaki (i dwie spore szczypty soli oraz pieprz) i smażyliśmy do momentu, gdy lekko zmiękły. Dodaliśmy kurczaka. Po ok. 3 minutach dodaliśmy wszystkie rodzaje papryki. W między czasie Kordian oddzielił żółtko od białek (które już nam się nie przydały) i rozkłócił te żółtka z solą, pieprzem i posiekanymi liśćmi bazylii. Smażyliśmy wszystko jeszcze 2 minutki. Rozbełtane jaja wylaliśmy na pergamin, a na to wyłożyliśmy przesmażone składniki. Wytrząśliśmy blachę, żeby wszystko się fajnie rozłożyło. Górę posypaliśmy suto dziugasem. Tortilla powędrowała do piekarnika. Zmniejszyliśmy temperaturę do 180°C i piekliśmy 25 minut. I gotowe!
Gotowe tortille udekorowaliśmy sosem balsamicznym i natką pietruszki |
Następnie włoskie standardy:
Bucatini bolognese
Składniki
pół opakowania makaronu bucatini (spaghetti z dziurką w środku)
500g mielonego mięsa indyka
1 czerwona cebula
125ml wytrawnego wina czerwonego
1 papryczka chilli (opcja)
1 papryczka wędzona jalapeno (opcja)
2 ząbki czosnku
1 łyżka czosnku granulowanego
200ml passaty (przecieru pomidorowego)
1 czerwona papryka
1 łyżka papryki w proszku
1 łyżka ziół prowansalskich
10 listków świeżej bazylii
garść natki pietruszki
1 łyżka startego dziugasa na każdy talerz dania
szczypta cukru
sól
pieprz
oliwa
Sposób przyrządzenia
Wstawiliśmy spory garnek wody z dwoma łyżkami soli na gaz. Cebulę pokroiliśmy w drobną kostkę. Podsmażyliśmy minutkę na patelni z 3 łyżkami oliwy. Dodaliśmy mięso. Dodaliśmy jeszcze sporą szczytpę soli, pieprzu, papryki słodkiej w proszku i ziół prowansalskich. Gdy mięso się ścieło, dodaliliśmy wina. Bucatini powędrowało do gara z wodą. Gdy wino się redukowało na sporym ogniu, wyfiletowaliśmy paprykę obierakiem do warzyw (speed peelerem), usunęliśmy gniazdo nasienne, pokroiliśmy w bardzo drobną kosteczkę i dorzuciliśmy do sosu. Gdy wino już prawie całkiem wyparowało, dolaliśmy passaty, dodaliśmy ostre papryczki, szczytpę cukru i dusiliśmy, aż sos zgęstniał trochę. Gdy makaron był już odpowiednio al dente, odcedziliśmy go i odstawiliśmy na chwilkę. Do sosu dorzuciliśmy posiekaną natkę pietruszki, czosnek i bazylię. Wymieszaliśmy makaron z dwiema łyżkami sosu, wyłożyliśmy na talerze i na każdą porcję dodaliśmy jeszcze po dwie łyżki sosu. Posypaliśmy startym dziugasem i przyozdobiliśmy listkami bazylii. Yes!
Penne carbonara
Składniki
pół opakowania makaronu penne
6 plasterków wędzonego surowego boczku
2 średnie cukinie
3 żółtka jajka
3 garście startego dziugasa
2 łyżki śmietany kremówki 30%
2 łyżki mleka 1,5%
szczypta ziół prowansalskich
sól
pieprz
oliwa
Sposób przyrządzenia
Wstawiliśmy spory garnek wody z dwoma łyżkami soli na gaz. W miseczce wymieszaliśmy żółtka, śmietankę, mleko, ser i szczyptę soli i sporo pieprzu. Na patelni podsmażyliśmy krótko pokrojone w paski kawałki boczku. Penne powędrowało do gara z wodą. Dodaliśmy pokrojone w rąby cukinie (nieobrane, ale dobrze wyszorowane gąbką cukinie pokroiliśmy wzdłuż na ćwiartki, wykroiliśmy środki z nasionami z miękkim miąszem i pokroiliśmy te ćwiartki ukośnie na krótkie paski). Smażyliśmy ok. 3 minut do momentu gdy lekko zmiękły. Odcedziliśmy makaron i wrzuciliśmy do smażących się smakowitości. Zdjęliśmy patelnię z ognia i wylaliśmy sos z miseczki na patelnię. Energicznie mieszając, pozwoliliśmy, aby sos zgęstniał kilka razy na krótko stawiając patelnię na gazie, uważając by jajka się nie ścieły. Nałożyliśmy carbonarę na ogrzane w piekarniku talerze dekorując je listkami bazylii. Buon appetito!